Tylko takie parę słów, że w ogóle żyję :) (tak, nikogo to nie obchodzi, wiem, ale się łudzę :D )
Na dowód: moja mordka(a raczej kawałek :P) zrobiona w Bieszczadach w ostatni weekend.
To stało się już rytuałem: wracam do domu i kładę się do łóżka. I wychodzę z niego tylko wtedy, gdy muszę, np.:wyjść do toalety, czy skorzystać z komputera (stacjonarny niestety ;()
"Bo ty grasz!"
"Ja - Cały jestem zbudowany z ran
duszę na ramieniu wiecznie mam"
duszę na ramieniu wiecznie mam"
Trzymajcie się cieplutko, bo zimno xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz