„na całe miasto, z
całych sił - wołam,
wpuść mnie,
wpuść mnie, bo skonam.”
wpuść mnie,
wpuść mnie, bo skonam.”
„nie bardzo mogę, nie
bardzo się da”
Wrzucam jakieś durne linki nie mające nic wspólnego z niczym
zamiast się uczyć. Again..xd Tak wieczornie – happysadowo mnie wzięło :D
W mojej miejscowości odbywają się ‘dni’(nazwa mojej
miejscowości :D) W piątek na żakinadzie nie byłam. Dziś na Maleńczuku nie
byłam. Na czerwonych Gitarach jutro pewnie tez nie będę. Wolę myśleć, że ludzie
się uczą, a nie zapomnieli o mnie i poszli tam sami..Że ich koniec roku zastał
z ręką w nocniku i kują. Tak. Na pewno tak jest. Musi :)
„ale nie jest źle
przecież wiem że i tak kochasz mnie
wszak i ja kocham ciebie i tak”
wszak i ja kocham ciebie i tak”
Nie lubię gdy przyjeżdża moja siostra. Znaczy się lubię.
Kocham ją. I jest z kim porozmawiać, pośmiać się. Ale wtedy nagle w domu
pojawia się dużo jedzenia. A ona jest totalnym moim przeciwieństwem w tym
względzie. Je na potęgę, a figurę ma może nie perfekcyjną, ale fajną. Gdy
przyjeżdża – mama gotuje, kupuje dużo wszystkiego. Ale i tak za dużo. I wtedy
ja się napycham. I jedzenie znów przejmuje kontrolę. I znów myślę o rzyganiu i
o tym wszystkim.
„znowu zarzygane
żółcią szmaty
Znowu tępa próba żyletki
Znowu”
Znowu tępa próba żyletki
Znowu”
„jeszcze w głowie
słyszę głosy”
„Burdel w mej głowie
jak w damskiej torebce...”
Przeczytałam po raz 8576868769 artykuł o transgenicznych
myszach na biologię, z którego zawartości będę po raz drugi kartkówkę poprawiać
-.- Wos ledwo ruszyłam, a w poniedziałek też po raz drugi poprawiam kartkówkę z
praw człowieka. Od tego zależy moje 4 na świadectwie maturalnym! :D
No i wtedy jeszcze kartkówka z matematyki. Coś czuję, że
wychodzi mi połówkowo i będzie decydująca. Wtedy polegnę. Ale przynajmniej ta
ocena nie idzie na świadectwo. Uf. Jeszcze.
„Podnoszę, się
podnoszę
Tak wiele muszę mieć sił”
Tak wiele muszę mieć sił”
„I wiem, że mogę
wiem, że mogę
choć mam pod skórą coś jakby strach
lecz mimo tego wiem , że mogę”
wiem, że mogę
choć mam pod skórą coś jakby strach
lecz mimo tego wiem , że mogę”
„na nowo zbierasz w sobie
jak wiele w tobie jest sił”
jak wiele w tobie jest sił”
Ta piosenka nieodłącznie kojarzy mi się z kwietniowym
zeszłorocznym koncertem. W zasadzie moim jako takim drugim, ale pierwszym takim
poważnym, że byłam cała na czarno i tak dalej :D zarąbiście było, gdyby nie to,
że to był dzień urodzin taty i obydwoje rodzice byli na mnie wściekli o późny
powrót. Jakbym się co najmniej upiła i zaćpała. A ja po prostu wróciłam po 23.
A mama Ki podwiozła mnie pod sam dom.
Rodzice byli w szpitalu. U mojej młodszej kuzynki. (byłam
wczoraj) Później na koncercie. Wrócili.
Dziś w moim starym gimnazjum (w którym ‘uczy’ moja mama.
Znaczy się jest nauczycielem wspomagającym, bo to szkoła integracyjna) była
Spartakiada Osób Niepełnosprawnych. Taka impreza, że z różnych związków i
stowarzyszeń się schodzą niepełnosprawni i razem bawią. Niby rywalizują. Potem
dostają nagrody, jest bigos i takie bajery :D Głównym organizatorem jest moja
mama właśnie, a ja odkąd pamiętam zawsze tam byłam. Najpierw jako mały,
plączący się pyrtek, a później zdarzało mi się nawet coś pomagać :P Od jakiegoś
czasu to jestem głównie od czarnej roboty i od robienia zdjęć. Dziś wyszło coś
około 1000. Ja tego nie przebiorę! :D Nie ma bata – nie chce mi się :P Chcieli
zdjęcia – to mają. Niech się tym sami zajmują :D Oczywiście z racji, że to moja
dawna gimbaza – byli też moi nauczyciele. Nie obyło się bez wypytywania o
szkołę i te sprawy..-.-
Doobra. Zmywam się do łóźia. To moja miłość <3 Albo do
wosu. To już nie miłość :D
Dobranoc :)
P.S. PO
LEWEJ JEST ANKIETA. PROSZĘ – ZAGŁOSUJCIE <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz