środa, 1 maja 2013

Beztytułowo :)

Ten dzisiejszy post miał wyglądać raczej inaczej..miałam opowiedzieć jak wyglądało nocowanie u Kaśka, miałam się odrobinę powściekać na rodziców, powiedzieć coś o tym, że jestem harcerką, ogarnąć parę cytatów "życiowych", ale..jakoś dopadło mnie zwątpienie. Siedzę sobie przed monitorem, słuchając "Topu Wszechczasów" w Polskim Radio „Trójce” i myślę, że to nie ma sensu. Wiem, że piszę krótko i już bym chciała nie wiadomo co, ale..to takie przykre, że nikt tu nie bywa, a jeśli już jest to nie zostawia po sobie śladu :(
Dobra..może nie będę marudzić. Lao Che (Lao Cze?) skończyło śpiewać o pilnowaniu Starego Miasta, przyszła kolej na Breakout. Same jakieś smęty w tej audycji, a po części muszę jej słuchać , gdyż nagrywam tacie, bo on nie może teraz słuchać. Okej. Biorę się za siebie. Był plan – trzeba wykonać :D
Wczoraj po lekcjach wybrałyśmy się z K. na ”szmaty”, ale nie znalazłyśmy nic fajnego. Następnie pojechałyśmy do domu K., w drodze do którego spotkałyśmy w autobusie moją koleżankę z klasy. Gdy dotarłyśmy na miejsce zostałam poczęstowana obiadem. Ogólnie miałyśmy listę do wykonania, gdyż na to nocowanie umawiałyśmy się ohohoho i jeszcze trochę :D


1. Założyć twittera :D – wykonane! – Ola_TWfanmily
2. Obejrzeć „Zmierzch” – jakoś mnie do tego nie ciągnęło, ale wykonano! :P (troszkę sztuczne, ale scena z bejsbolem naprawdę fajna :P)
3. Leżenie na hamaku – zrobione :D – przy okazji słuchanie muzyki z telefonu i podglądanie przystojnego sąsiada xd
4. Spacer nad rzekę – done :D – co z tego, że chodząc po kamieniach wpadłam do rzeki i wracałam w mokrym bucie i z obtartymi nogami :P Z racji braku wody utlenionej rany zostały popsikane wodą toaletową. Bolało tak samo, ale przynajmniej ładniej pachniało :D
W zasadzie..wydaje mi się, że te posty są troszkę za długie, więc może na dziś wystarczy :D

(W radio – „Czerwony jak cegła” Dżemu :D)

"Z satysfakcją gładziła się po brzuchu, czuła, że jest pusty i czysty jak kryształowy wazon." ~P.Giordano „Samotność liczb pierwszych”
Na wytłumaczenie dlaczego wybrałam te słowa poświęcę w przyszłości posta. Pewnie smutnego, ale na razie to nieważne :)

„There’s no one like you.
Be proud of who you are.” ~T.Parker
Słowa jednego z członków The Wanted. Chyba nie trzeba tłumaczyć. To one dały i codziennie od nowa dają siłę do życia. Kartka z wypisanymi kolorowymi kredkami wisi na szafie i patrzę na nią co dzień rano <3


Miało być więcej, ale to byłby chyba nadmiar, a dziś tego wszystkiego nie wyjaśnię :P

Pieśń chodząca dziś po głowie to The Wanted „Lose my mind”
https://www.youtube.com/watch?v=kM3vdN6FJ7E&feature=g-vrec

Zdjęcie z tego teledysku mam na tapecie komputera :P
Życzę
wszystkim czytającym, czyli pewnie tylko sobie (forever alone xd) miłego długiego majowego weekendu :)

1 komentarz:

  1. Ja jestem przykładem, że nie tylko ty czytasz tego bloga. ;)
    Nie martw się brakiem komentarzy, bo takie są "początki" - sama to doświadczyłam. ;)
    Twój blog jest naprawdę ciekawy i z chęcią zaglądnę tu drugi raz. :)
    Czekam na kolejny post i życzę miłego weekendu majowego. ;*
    Trzymaj się ciepło. ;*
    http://lifeisyourstory-thewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń